Meble nowoczesne i stylowe.
Nowej technologii. Najwyższej jakości. Nie czujecie przesytu tą innowacyjnością
w aranżacji domu? Rozwiązaniami, przez które cztery kąty nabierają nierzadko
chłodnego charakteru. A może tak warto pomyśleć o wprowadzeniu do „M” starych i wysłużonych już mebli? Przeczytajcie post
bloga Osiedla Kapriola! Właśnie o tym traktuje dzisiejszy wpis.
Twoja Babcia zmienia swoje
umeblowanie? Znajomi otrzymali w spadku mieszkanie po samotnej cioci? Być może
bez większego wysiłku uda nam się zdobyć niesamowite „perełki”, które z dumą
wstawimy do swojego domu. Oczywiście po niewielkiej renowacji. W innym wypadku
pozostaje nam odwiedzić pchli targ, czyli rynek rozmaitości i poszukać starych
mebli, w które „wepchniemy” odrobinę życia.
Nie zastanawiajmy się zbytnio, który z mebli najbardziej nadawałby się do postawienia w naszym wnętrzu. Chociaż raz dajmy się ponieść spontaniczności. Jeśli na pchlim targu do gustu przypadł nam stylowy kredens po (jakiejś) babci, po prostu go kupmy. Czy Wam również wydaje się, że kredens jest bardzo pojemny, pomaga w utrzymaniu porządku, a do tego przywodzi na myśl przepiękny zapach babcinych ciast? Ah, co za unikalny mebel!
Naszym faworytem jest pójście na całość i kupno łóżka do sypialni z ozdobną, drewnianą ramą. Wygodne, doceniane od wieków i niezwykle stylowe. Do tego baldachim z ciężkiej barokowej tkaniny. Co Wy na to? Jeżeli na początek poszukujecie dyskretniejszych rozwiązań, pomyślcie o powieszeniu lustra z przepiękną ramą – będzie stanowić prawdziwą ozdobę wnętrza. Kropką nad „i” niejednego pokoju może okazać się fotel uszka z lat 60. Czyż nie przyjemnie będzie zasiąść w nim po trudnym dniu i oddać się relaksowi?
Stare, aczkolwiek odnowione meble z pewnością posłużą nam przez długie lata. Niegdyś tworząc przedmiot szczególnie dbano o jego trwałość, dziś na pierwszym miejscu jest sprzedaż. Jakość odgrywa tu rolę drugoplanową. Najważniejsze, że za chwilę pojawi się klient, bo stara rzecz przestała funkcjonować.
Nawet jeden stary mebel potrafi wnieść do wnętrza odrobinę niepowtarzalności. Relaks w fotelu pochodzącym jeszcze z czasów PRL-u jest swoistym przeniesieniem się do przeszłości. Czy moglibyśmy to zrobić zasiadając w designerskim fotelu? Ci, którzy mogą pochwalić się rozbudowaną wyobraźnią pewnie nie mieliby z tym dużego problemu. A pozostała część?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz