czwartek, 15 października 2015

Kto pyta podczas oglądania „M” nie błądzi



Poszukując idealnej nieruchomości nierzadko popełniamy całą masę niepotrzebnych błędów. Z czego to wynika? Z niewiedzy, bylejakości, pośpiechu. Powodów może być wiele! Szkoda tylko, że ów błędy w późniejszym czasie bardzo dużo nas kosztują. I nie chodzi tu tylko o wydane pieniądze na dom czy mieszkanie, z których nie jesteśmy zadowoleni. A wystarczyłoby dokładniej sprawdzić interesujący nas obiekt.
 
Podczas oglądania nieruchomości, nie bójmy się pytać! Język mamy od tego, żeby go używać, szczególnie podczas tak trudnej transakcji jaką jest kupno nieruchomości. Jeśli właściciel obiektu jest małomówny, powinniśmy rozpocząć „wyciąganie” najistotniejszych kwestii. Poprośmy, aby opowiedział nam historię tego domu. Nakreślił dotychczasowych właścicieli, remonty, szczególne zdarzenia, które miały miejsce wewnątrz budynku bądź w okolicy. 

Wszelkie niedociągnięcia w mieszkaniu mogą być jak pluskwy: początkowo niewidoczne, w konsekwencji niesamowicie uciążliwie. Nie wszystko jest widoczne na pierwszy rzut oka, szczególnie, gdy prezentacji  towarzyszy słuchanie opowieści właściciela, który w dodatku często zbacza z tematu. Dokładnie sprawdźmy, co znajduje się wewnątrz ściany, poprośmy o przesunięcie łóżka czy odchylenie dywanu. A może znajduje się pod nim jakaś niemiła niespodzianka, o której lepiej jest wiedzieć wcześniej. Takich problemów nie będziemy mieć, jeśli zakupimy nieruchomość prosto od dewelopera, na przykład dom szeregowy z Osiedla Kapriola, dewelopera NDI S.A. zajrzyjcie po szczegóły dotyczące inwestycji: www.osiedlekapriola.pl

Nawet najbardziej przyjemny dla oka dom stanie się naszym utrapieniem, jeśli obok mieszkają uciążliwi sąsiedzi. Nieznośni we współżyciu. Narzekający na wszystko i wszystkich. Mało tego, sami nie zachowują się kulturalnie, nie stronią od głośnych imprez i pilnowania ciszy nocnej. Zapytajmy o  sąsiadów. Może niekoniecznie sprzedającego nieruchomość. W końcu może on o wszystkim opowiadać w superlatywach. Innych mieszkańców zapytajmy  przy okazji, czy osiedle nie jest zdominowane przez różnego rodzaju żyjątka. 

Pamięć dobra, ale krótka. Jeśli istnieje prawdopodobieństwo, że o połowie rzeczy możemy zapomnieć, weźmy długopis i kartkę – zapiszmy wszystkie pytania, które chcielibyśmy zadać podczas spotkania.  Dotyczące mieszkania, sąsiadów, nieproszonych gości typu prusaki, bezpieczeństwo, opłacone rachunki i można by tak wymieniać. Spiszmy rzeczy, które są dla nas najistotniejsze.



Zapisz się do newslettera!




Udostępnij artykuł!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Do góry
CREATED BY Blue Ocean Media S.A.